Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Lwów (Львів)
Zdzisław K.: Bardzo dziękuję.
Rogóźno
Zvir_81: Доброго дня. Це село Рогізно Самбірського району (а не Яворівського). Велике прохання--якщо у когось є ще світлини цього села,церкви - будьласка, відгукніться.
Nadwórna
r_kasza: Wszystko wskazuje na to, że na tym zdjęciu jest mój ojciec urodzony i mieszkający wówczas w Nadwórnej. Czy osoba, która umieściła zdjęcie może mi powiedzieć coś więcej na jego temat.
Dom Ludowy T. S. L. w Tyśmienicy., Tyśmienica (Тисмениця)
Antoni Kuczek: Dziękuję za cenną podpowiedź, wniosek dla mnie - starzejesz się ! , nie byłeś w stanie rozpoznać mimo szukania.
Dom nr 46 (nieistniejący), ul. Wilsona Thomasa (Xмeльницькoгo), Kołomyja
Antoni Kuczek: Dziękuję.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Darkow
Parsley
Parsley
Parsley
Parsley
Przemek (NR)

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Zakłady Fotograficzne w Kołomyi
Autor: Antoni Kuczek°, Data dodania: 2022-12-13 15:10:39, Aktualizacja: 2023-01-04 13:07:29, Odsłon: 393

Przedwojenne zakłady fotograficzne

W Kołomyi już w 1877 r. istniał pierwszy zakład fotograficzny "Foto-Maryla" pana W. Droździewicza - ucznia Jana Matejki. Zakład położony był zaraz za budynkiem poczty głównej przy ulicy Jagiellońskiej. Do dzisiaj front budynku stoi w stanie nienaruszonym (czerwona cegła - pruski mur), natomiast w tyle była kiedyś altana dzienna do wykonywania zdjęć, po której już nie ma śladu. Zakład ten był pierwszym zakładem na Pokuciu i prawdopodobnie w całej południowo-wschodniej Galicji. Pan Droździewicz był częstym gościem u mego mistrza Bazylego Trzeciaka, który opowiadał mi historię fotografii. I tak poznałem z opowiadań ucznia Jana Matejki. Pan Droździewicz jako jedyny fotograf w okolicy jeździł wykonywać zdjęcia do zamożnych rodzin do Czortkowa, Borszczowa, Horodenki, itd. Fotografia w tym czasie była bardzo droga, bo też i bardzo pracochłonna; za wykonanie kilku pozycji zdjęć można było przeżyć kilka miesięcy. Wyszkolił wielu uczniów. W 1935 r. z powodu wieku zlikwidował zakład, a otworzył "Foto - Plastikon", obok "Narodnego Domu", u zbiegu ulic T. Szewczenki i T. Kościuszki, który prowadził do 1942 r. Zmarł w 1944 r. w Kołomyi mając lat 94.

Drugim zakładem w Kołomyi był zakład p. Kublera, który mieścił się przy ul .Aleja Wolności w pięknie wybudowanym do tego celu budynku. Pan Kubler był bardzo dobrym fachowcem, wyszkolił wielu uczni, w tym panią N. Hnatkowską i p. S. Zoszczuka. Budynek, w którym mieścił się zakład po śmierci jego właściciela (zm. ok.1960 r.) został przebudowany na dom mieszkalny.

Trzecim zakładem fotograficznym był zakład p. Eibla, też przy ul. Aleja Wolności - przed parkiem. Do dnia dzisiejszego budynek stoi w stanie niezmienionym, w którym znajduje się również pracownia fotograficzna. Właściciel zginął w kołomyjskim getcie.

Czwartym zakładem był zakład pani N. Hnatkowskiej (uczennicy p. Kublera) przy ul.Jagiellońskiej, który to prowadziła od lat trzydziestych do czasu wyjazdu do Polski w 1946 r. W Polsce osiedliła się w Oławie, gdzie jeszcze niedawno prowadziła zakład fotograficzny. Zakład został zlikwidowany w latach osiemdziesiątych.

Piątym zakładem był zakład pana B. Trzeciaka przy ul. Jagiellońskiej przed kinem "Mars". W zakładzie p. Trzeciaka pobierałem naukę zawodu od 1942 r. do czasu likwidacji zakładu w 1944 r., kiedy to mego mistrza zabrano do Wojska Polskiego. Bazyli Trzeciak przybył do Kołomyi z Czortkowa.

Szóstym zakładem był zakład p. Kasta, który mieścił się między Ratuszem a Kościołem Parafialnym. Zakład nosił nazwę "FOTO-KA-DO". Pan Kast przybył do Kołomyi z Brzeżan. W 1946 r. wyjechał do Polski, gdzie osiedlił się w Kluczborku. Tam również prowadził zakład, potem w Pszczynie.

Siódmy zakład w Kołomyi prowadziłem od 1944 r. pod własnym szyldem. Dałem mu nazwę "FOTO-RENA". Mieścił się przy ul. Kościuszki, na przeciw kawiarni "ROMA". Jako jedyny zakład wykonywałem zdjęcia kolorowane ręcznie, które do dziś mają kołomyjanie m. in.  Janina Piskozub zam. we Wrocławiu, Jurek Szczerbiński zam. w Jeleniej Górze. Zdjęcia te do dnia dzisiejszego nie zmieniły barwy. W 1946 r. wyjechałem do Polski jako tzw. "repatriant", gdzie prowadziłem zakład fotograficzny do 1992 r. Wyszkoliłem siedmiu uczni, w tym swego syna Andrzeja, który pracuje w tym zawodzie i prowadzi firmę siedemnaście lat.

Fotograf p. Wójcik z Kołomyi prowadził zakład w Zabłotowie, później w Miliczu, gdzie niedawno prawdopodobnie zmarł. Pan S. Zoszczuk (uczeń Kublera) prowadził zakład w Peczeniżynie, zmarł w 1960 r. w Kołomyi.

Tyle wiadomości pozostało w mej pamięci i jestem chyba ostatnim fotografem żyjącym z Kołomyi. Jako inwalida I grupy musiałem zaprzestać pracy w moim zawodzie. Wspomnienia napisałem przy pomocy syna Bogusława, Andrzeja i wnuczka Piotrusia Pecki.

(Artykuł pochodzi z Gazeta Kołomyjska* Nr. 3, Czerwiec 1994r)

Pobrano ze strony  http://kolomeainfo.blogspot.com/2018/02/

Opracowanie:

Bogdan Kiczak
(Niemodlin)

 


/ / /